Konto oszczędnościowe to dobre rozwiązanie, ale czy przyniesie Ci zyski? Jak dla mnie nie. Oczywiście jeśli nie chodzi Ci po głowie jakieś zarabianie na tym koncie, to bierz. Ja też takie mam. Ma nieco wyższe oprocentowanie, ale nie jest zamkniętą lokatą, na której pieniądze po prostu się duszą. Wiele znajomych śmieje się z mojego podejścia, ale ja uważam, że lokata to takie kiszenie pieniędzy. Pieniądz, który ma na siebie zarabiać musi być w ruchu. Dlatego lepsze już jest konto oszczędnościowe.

Bierz! Ja kocham moje konto oszczędnościowe, daje mi poczucie bezpieczeństwa. W zasadzie na swoje nazwisko mam dwa konto. Takie zwykłe i oszczędnościowe. Przelewy i płatność kartą dokonują się z tego zwykłego konta, a resztę trzymam na oszczędnościowym. Niektórzy pytają się mnie poco mi takie rozwiązanie, wtedy podaje im zwykły przykład: kradną mi portfel, a ja orientuje się po czasie, nie ukradną nic z konta, bo mam na nim dosłownie kilkadziesiąt złotych. Całą resztę przechowuję na koncie oszczędnościowym. Już większość moich znajomych przekonała się, że to świetne rozwiązanie.

Ja mam konto oszczędnościowe, ale zupełnie na innych zasadach. W zasadzie dwa. Też jedno na zasadzie konta z którego przelewam na zwykłe, a drugie konto oszczędnościowe mam w zupełnie innym banku, gdzie nie mogę wypłacać kasy z bankomatu. Żeby dostać pieniądze musze się pofatygować do banku i dopiero dostanę kasę. Wiem, że to brzmi starodawnie, ale to najlepsza metoda na oszczędzanie, bo zanim kupię coś, to zastanowię się sto razy, czy jest mi potrzebne. W wyjątkowych sytuacjach jeżdżę do tego banku.