Wsparcie dla istniejącej firmy to nie taka prosta sprawa, bo w zasadzie nie ma funduszy, które by wspierały istniejące przedsiębiorstwa, chyba, że chcesz zrobić coś innowacyjnego. Na to istnieją dotację. Z tymże, jeśli prowadzisz zwykłe przedsiębiorstwo to nikt raczej nie zwróci na ciebie uwagę i nie dostaniesz kasy z u nich, żeby rozbudować sklep. Tutaj w grę wchodzą jedynie pożyczki bankowe, a i te coraz trudniej dostać, bo banki są raczej sceptyczne.

Faktycznie istnieją kredyty z unii na inwestycje innowacyjne, ale te chyba też trzeba spłacić. Pożyczki bez spłacania oferowane są tylko osobom, które faktycznie dopiero zaczynają biznes, maja super pomysł, a i taką pożyczkę coraz trudniej jest dostać, bo tych innowacyjnych pomysłów brakuje. Są jeszcze fundusze dla bezrobotnych. W ogóle ludzie komunikują na różne sposoby. Chodzą na kursy z UE, żeby tylko dostać pieniądze na firmę. Rozwiązań jest naprawdę wiele.

Kiedyś jak zakładałem firmę, Pani w banku popatrzyła na mnie z politowaniem i stwierdziła, że nic z tego nie będzie i tak splajtuję. To były lata 90. Nikt nie znał pojęcia fundusze unijne i jakoś dawaliśmy radę. Potem miałem jeszcze 300 innych pożyczek i moja firma prosperuje. Ludzie szukają drogi na skróty. Naprawdę lepiej jest wziąć pożyczkę niż błagać jakiegoś urzędasa o dofinansowanie.