Nigdy nie słyszałem o takiej sytuacji, bo w sumie kredyt hipoteczny biorą w głównej mierze młodzi ludzi. W zasadzie mogłabym się zgodzić z bankiem, że branie kredytu na 25 lat mając 45 to ryzyko, ale z drugiej strony, przecież nasze życie bardzo się wydłużyło i teraz 70 lat to żaden wiek. Może jeśli będą mieć problem spróbuj zrobić tak, że ktoś będzie za ciebie spłacała w razie śmierci, ale tutaj już nie pomogę, bo nie wiem, jak to funkcjonuję.

Byłam kiedyś w takiej sytuacji i bank nie chciał mi udzielić pożyczki, bo stwierdził, że jestem za stara. Tez chodziło o hipotekę, ale nie na dom, tylko budynki gospodarcze, bo mam z mężem gospodarstwo rolne. Byłam bardzo zdziwiona, ale poszłam do innego banku i tam już nie było problemu. Na pewno każdy bank ma inne ustalenia i trzeba się zorientować. Znajdziesz takie, które cię wyśmieją i takie, które za 10 lat udzieliłby kredytu.

Faktycznie zdarzają się takie sytuacje, ale są one rzadkością. Przede wszystkim dlatego, że ludzie w tym wieku rzadko biorą kredyty na 30 lat. Tutaj już nie chodzi o sam wiek, ale wypłacalność. Bo jeśli masz 45 lat i za 10 lat przejdziesz na emeryturę, to jak spłacisz kolejne 15 lat kredytu? Ze swojej emerytury? Jeśli jest wysoka to żaden problem, ale w naszym kraju to rzadkość, więc nie byłabym tak pewna, że się uda