Zdecydowanie doradzam czekanie. Nie wiem, jak wysoki masz kredyt na samochód, ale jeśli nawet jest to 300-400 złotych, to automatycznie twoja zdolność kredytowa jest obniżona. Możesz już teraz pójść do banku i przeanalizować, jak to wygląda, czy faktycznie lepiej poczekać, bo w bankach łatwo wyliczą, jaką masz zdolność bez tego kredytu i z tym kredytem. Ja kiedyś miałam kredyt i poczekałam aż się skończy, bo obniżało mi zdolność o znaczną sumę, przez co nie mogłabym kupić większego lokum.

Ja kupując mieszkanie 10 lat temu czekałam, bo miałam kredyt na inną inwestycję. Wtedy nie było to dla mnie korzystne wcale, bo bardzo mi się spieszyło. Na szczęście dziecko urodziło się po decyzji banku. Gdyby urodziło się wcześniej to wtedy moja zdolność kredytowa byłaby równa temu, co miałam zanim spłaciłem inny kredyt. Warto pamiętać o tym, że każdy członek rodziny obniża zdolność kredytową.

Ja kupując mieszkanie miałam kredyt na sprzęt AGD i nie bardzo to wpłynęło na moją zdolność kredytową. W zasadzie w ogóle jej nie obniżyło, a też w sumie było to jakieś 500, czy nawet 600 złotych. Z tymże koniec spłaty tych kredytów mijał w dwa miesiące po tym, jak zaczynałam spłacanie mieszkania, dlatego może nie obniżyło mi to zdolności. Wydaje mi się, że okres kredytowania może tez mieć znaczenia.