Bo Polska to bardzo dziwny kraj. Mnie w naszym kraju przeraża dosłownie wszystko co jest związane z finansami. Jak człowiek ma się dorobić czegokolwiek skoro wszystko jest takie drogie, zarobki niskie, a emerytura godna pożałowania. Podatki, jakie z nas ściągają to totalna masakra. Gdyby tak każdy z nas dostał jeszcze połowę tego, co zabiera mu państwo, na pewno żyłoby się nam o wiele lepiej, ale tutaj chyba nikt z rządzących tego nie widzi, nie no przepraszam widzi przed wyborami, a potem nagle ślepnie.

Ja myślę, że to wynika z tego, że nikt nie umie dobrze zarządzać finansami. Wydaje nam się, ze taki postępowanie jest dobre, ale i tak okazuje się, że można było zrobić lepiej. Tak samo jest z ministrami od finansów. Wydaje im się, że taki podatek polepszy dziurę w budżecie, ale w rzeczywistości tak się nie dzieje, bo coraz mniej ludzi stać na daną rzecz, a więc i ten podatek wcale nie lata dziury w budżecie.

Idealne Państwo nie istnieje, ale mi się wydaje, że Polska nawet w 10% nie jest w stanie zrealizować punktów, jakie postawiono by takiemu państwu. Na pewno kwestia wynagrodzeń jest u nas fatalna, a do tego dochodzi późniejsza emerytura. Człowiek pracuje czasem nawet 40 lat, zarabia 2500 na rękę, jakieś 700 idzie do państwa i ja się pytam, jak to możliwe, ze potem dostaje maksymalnie 1400 na rękę. To jakiś dramat!