Polacy wyjeżdżają i nie wracają. Emigracja wyraźnie nasila się
Na przestrzeni ostatnich dwunastu lat z Polski wymeldowało się blisko 300 tys. obywateli. Z badań wynika, że emigracja Polaków za granicę w latach 2000 – 2012r. była znacznie większa niż tuż po 13 grudnia 1981r.
Dziś uwarunkowania polityczne nie są już decydujące w procesie emigracyjnym, liczy się przede wszystkim perspektywa ekonomiczna.
Z przeprowadzonego w ostatnich latach spisu powszechnego można oszacować, że w poszukiwaniu lepszego jutra za granice naszego kraju wyjechało już 1,5 mln Polaków.
Eksperci są przekonani – emigracja będzie rosła
Zdaniem prof. Krystyny Iglickiej – osoby, które raz wyjadą za granice i zostaną tam na przynajmniej rok, na ogół już nie wracają. Po 12 miesiącach na ogół Polacy znajdują już stałą pracę, organizują dzieciom szkołę, zaciągają kredyty na mieszkania, a niekiedy także z powodzeniem prowadzą własny biznes.
Eksperci są przekonani, że na zmianę trendy nie ma co liczyć, bo tylko rok temu z kraju wyjechało kolejnych 100 tys. osób, a ponad połowa z nich, bo ok. 63-64 % jest zdania, że na emigracji mają szansę na ułożenie sobie życia. Jakby tego było mało, w przyszłym roku Główny Urząd Statystyczny ma przekazać wyniki Narodowego Spisu z 2011r. Eurostatowi – może się okazać, że Polaków jest mniej niż pierwotnie uważano, bo zgodnie z europejskimi dyrektywami osoby, które pozostają za granicą dłużej niż przez 1 rok są wliczane do lokalnych statystyk jako mieszkańcy danego kraju. Oznacza to, że od przyszłego roku w rocznikach statystycznych zacznie pojawiać się liczba 37 mln Polaków, a nie jak dotychczas 38,5 mln.
Polacy, którzy wyjechali za granicę
Największą grupę emigrujących stanowi grupa osób w wieku do 40 roku życia – znaczna część sprowadza swoje rodziny, a ci którzy nie żyli w stałych związkach na ogół znajdują swoich partnerów za granicą i tutaj zakładają domy.
Zdaniem demografa dr Agaty Zygmunt:
„[…] Emigracja źle wpływa na strukturę demograficzną społeczeństwa. W kraju jest coraz mniej dzieci i osób w wieku mobilnym. W efekcie przy niskiej dzietności Polek już w 2035r. co czwarty mieszkaniec naszego kraju będzie w wieku 65 i więcej lat.
Sytuacja wydaje się patowa, ponieważ osoby młode, które będą chciały rozwijać się w naszym kraju władze zmuszą do finansowania licznej grupy emerytów, a to będzie kolejnym bodźcem popychającym Polaków do emigracji.
Z badań wynika, że z kraju wyjeżdża mnóstwo specjalistów w swoich branżach, a to powoduje trwały uszczerbek na rynku pracy i zatrzymanie potencjału rozwojowego przedsiębiorców.
Rząd nie rozwiąże problemu?
Władze starały się zachęcić Polaków do powrotu do kraju, a w szczególności tych, którzy mogą i mają szansę na otworzenie własnego biznesu. Okazuję się jednak, że znacznie łatwiej prowadzi się firmę w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, a to trend, którego właściwie nie sposób zmienić, bo koszty pracy w kraju nadal rosną.
Emigranci niechętnie wracają do ojczyzny, ponieważ część nauczyła się większej samodzielności o mobilności – w przypadku nieznalezienia odpowiedniej pracy Polacy na ogół szukają zatrudnienia w innych krajach Unii Europejskiej. Poza tym giną kolejne bariery, które uniemożliwiałyby rozpoczęcie życia np. na wyspach, a w tym największa – językowa. Eksperci , którzy wyjeżdżają z Polski nie tylko coraz lepiej radzą sobie z obcym językiem, ale i mają stosunkowo duże szanse na przydzielenie etatu w firmie prowadzonej przez polskich emigrantów.
Eksperci bez perspektyw. Czy nakłonienie Polaków do powrotu jest w ogóle możliwe?
Analitycy uważają, że w długofalowej perspektywie nie ma żadnych skutecznych instrumentów, którymi rząd mógłby walczyć z emigracją. Komfort życia, lepsza perspektywa finansowa za granicą są czynnikami, które wyraźnie przeważają szalę na niekorzyść naszego kraju. W końcu dotowanie emigrantów w celu ich zachęcenia do powrotu byłoby dyskryminowaniem Polaków, którzy zdecydowali się zostać w kraju i budować biznes ze wszystkich sił tutaj, radząc sobie z większymi kosztami pracy czy przeszkodami administracyjnymi.
Pewnym bodźcem zachęcającym do powrotu do Polski mogłaby być stabilna sytuacja na rynku pracy, ale o taką trudno. Osoby, które zdecydowałyby się na przyjazd do ojczyzny mogłyby być niemile zaskoczone, gdyby okazało się, że brakuje dla nich jakiegokolwiek zajęcia. Jedyną szansą na uzdrowienie sytuacji w jakiej znalazła się krajowa gospodarka byłoby zachęcenie obcokrajowców do przyjeżdżania do Polski i tutaj układania sobie życia. Pytanie tylko czy kogokolwiek jesteśmy w stanie do tego przekonać.
Czytaj także:
Kategoria: Polska, Rynek pracy, Wiadomości
Czy należy sie tym martwić? Zapewne nie miedzy innymi dlatego, że emigrację zwiększają szansę na szybszy zanik narodów i powstanie jednego: Ziemian w jednym panstwie na całej planecie.
Problem jest poważny, bo Polacy tracą jakąkolwiek tożsamość. Nie ma sposobu na ujednolicenie wszystkich mieszkańców Europy, a co dopiero mówić o świecie. Są tak duże różnice kulturowe, obyczajowe i (być może przede wszystkim religijne; także napięcia z nimi związane), że budowa jednego państwa to utopia.
Polacy za granicą zdecydowanie traca tozsamość kulturowa. Ale czy to złe ? Czy nasza kultura jest az tak wspaniała by sie jej trzymać? Mija 5-ty rok od kiedy jestem w Irlandii Północnej, nauczyłem się języka, a także zaaneksowałem pewne moim zdaniem wspaniałe nawyki. Najbardziej cieszę się z porzucenia wrodzonej nieufności do drugiego człowieka jaką Polska (zaszczepia – poniekąd niechcący) w młodym człowieku. Pewne „dobre” tradycje pozostały – my nadal obchodzimy wigilię – reszta ma świeto dziekczynienia. Chwali się różnice kulturowe. Niemniej jednak wyjezdzajac na wakacje do Hiszpanii – na pytanie odpowiadam ze jestem z UK – nie z Polski. W tym roku jednak zamierzam całkowicie zrezygnować z polskiej telewizji – przyczyną tego jest po prostu zdenerwowanie o jakie przyprawia mnie serwis wiadomości. Współczuje trochę Wam ze nadal żyjecie wsród paranoji Pisowskiej i nieudolności PO-wskiej. Nie chce rozpetać burzy politycznej , ale ustosunkowujac sie do komentarza kolegi nr 1- o ziemianach – uwazam ze jak najbardziej da sie zbudować jedno spoleczenstwo europejskie. Filarami musi być wolność i prawa człowieka( wszystkich ludzi!) i przede wszystkim poszanowanie – te postulaty można znaleźć w hasłach jednej z partii lewicowej- RP. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Irlandii czułem się trochę „egzotycznie” w niestety złego tego slowa znaczeniu- czułem sie gorszy. Dopiero tam otoczony szacunkiem i pomocną dłonią ze strony lokalnej- poczułem się „europejsko”. Po 3 dniach pobytu w Polsce mam dosyć – bez przerwy ktoś trąbi, na przejsciu dla pieszych – potrącenie prawie gwarantowane. W urzędzie krzywe miny. Dawni koledzy narzekający na wyzysk i kiepskie wypłaty. Babcia ,która opowiada ,że ZNÓW ktoś lokalny umarł z winy braku zainteresowania lekarza czy pogotowia stanem pacjenta. Panuje tu jakaś choroba socjalna- a przecież zależy mi na tym jednym z europejskich narodów. Myślę, że przydałoby się takie mentalne 5 letnie SPA dla całego 37mln narodu polskiego za granicą , potem powrót i tworzymy na nowo państwo. Gorąco zachęcam ludzi młodych, aby dokonywali nagonki na media – to oni moim zdaniem sa sprawcami moralnymi tego społecznego niepokoju – a mam naprawdę z czym je porównywać. Zadne miedia w Polsce do pięt nie dorastają kulturalnym i merytorycznym wywiadom na BBC- jeżeli mowa o ważnych reformach społecznych. Co to ma być ??!! Durczoki, Zalewskie czy inni komentują zamiast pytać. Wrażenie jakby wszyscy zyli fiskalnie. Informować o tym co wywoluje burze i przynosi zyski.Zeby tylko informować , ale nie sami wywolujac burze i wyrywać ludziom wypowiedzi z kontekstu.Denerwuje mnie to dlatego nie zamierzam juz dłuzej ogladać polskiej tv. Juz nawet teraz zrobiłem sie zly – narzekam na coś co mnie nie dotyczy. Ludzie kochani obudzcie sie out of this misery i pomóżcie sobie nawzajem – to zawsze wraca – nie dajcie sie wciagać w ten podział społeczeństwa. ZREFORMUJCIE MEDIA !!!!
uciekajcie ludzie z tego kraju… tozsamozsc kulturowa ona mnie nie utrzyma nie wyzywi niedaje perspektywy na przyszlosc w Polsce zostana tylko rzadzacy i biurokracja ktora rozrasta sie jak szarancza!!! Kraj ktory sprzyja bogatym a normalnych ludzi ma za nic!!!